Pantokrator

Ikonograf przed przystąpieniem do pracy odmawia zazwyczaj modlitwę, na przykład tę: „Ty Boski Mistrzu wszystkiego, co istnieje, oświeć i kieruj mą duszą i ciałem. Prowadź moje ręce, abym mógł godnie i doskonale przedstawiać Twój Obraz oraz Obraz św. Twojej Matki i wszystkich Twoich świętych, ku chwale, radości i upiększeniu świętego Twojego Kościoła. Amen”.

Pierwszą ikoną, niejako prawzorem ikony jest sam Chrystus, Wcielony Bóg. Najczęściej spotykanym i jednocześnie jednym z najstarszych wizerunków Chrystusa jest ikona nazywana Pantokrator. W języku greckim znaczy: Wszechwładca, Wszechmogący. W tłumaczeniu na rosyjski oznacza: Wsiedierżytiel czyli ten, który wszystko trzyma w swej mocy, który panuje nad wszystkim i jest personifikacją Bożej władzy nad światem. To jeden z głównych typów przedstawienia Chrystusa jako niebieskiego króla i sędziego. Chrystus tak przedstawiany jest nie tylko najwyższym Kapłanem ale także Panem całego Wszechświata. W rozpowszechnionych ruskich wariantach tej ikony nosi ona także nazwę Spasitiel czyli „Zbawiciel” lub po prostu Spas „Zbawca”. I przedstawia Chrystusa w chwale, już po Wniebowstąpieniu, a jeszcze przed paruzją, Chrystusa uwielbionego, siedzącego po prawicy Ojca. Dzięki temu jest to jedno z najbardziej głębokich przedstawień ikonograficznych. Można powiedzieć, że ikona ta zawiera w sobie cały traktat teologiczny o modlitwie, wyrażony za pomocą pędzla i języka symbolu. Ikony Chrystusa Pantokratora różnią się pomiędzy sobą w szczegółach: ze zwojem lub księgą w lewej ręce, księga może być otwarta lub zamknięta. Prawa ręka podniesiona do błogosławieństwa może być lekko uniesiona, a jej trzy palce złożone razem symbolizują Trójcę Świętą, podczas gdy dwa pozostałe wskazują dwie natury Chrystusa – Boską i ludzką. Pantokrator zazwyczaj przedstawiany jest jako zasiadający na tronie lub w całej postaci jako wstępujący do nieba. Spotykamy także ikony Jezusa Pantokratora w ujęciu półpostaciowym.

Przedstawiona ikona Pantokratora została napisana przez jedną z mniszek naszego klasztoru pod kierunkiem grupy ikonografów prawosławnych z Bielska Podlaskiego. To Studium Ikonograficzne jest jedyną w Polsce szkołą tego typu. Ikona ta została wykonana techniką laserunkową, temperą jajeczną na desce lipowej z kowczegiem. Ta technika jest charakterystyczna dla tradycyjnej, starej szkoły ruskiej. Ikony tą techniką wykonane najczęściej spotykamy w cerkwiach Podlasia, Białorusi. W ramach kontaktów ekumenicznych poznajemy także tę szkołę ikonograficzną. Jan Paweł II pisząc o Kościele greckim i Kościołach słowiańskich zauważył, że: „Malowane obrazy umożliwiają tym, którzy je kontemplują, spojrzenie na misteria Zbawienia”.

Bo jak stwierdził o. Sergiusz Bułhakow: „Każda historyczna gałąź chrześcijaństwa otrzymała szczególny charyzmat (…)”. W tym prawosławie wyróżnia się „darem widzenia piękna świata duchowego”.

Ta ikona jest wynikiem własnych poszukiwań oblicza Chrystusa Pantokratora. Nie stanowi dokładnej kalki znanego Pantokratora ze ściennej mozaiki schyłku XII wieku z Stambułu, z świątyni Hagia Sophia. Znana mozaika była jedynie inspiracją tej ikony, napisanej jednak zgodnie z kanonem ikonograficznym.

W tym celu, aby wielość elementów obrazu nie rozpraszała podczas modlitwy, wybrany został zaledwie fragment wizerunku Pantokratora z ujęcia półpostaciowego. Uwaga skupia się wówczas przede wszystkim na zapatrzeniu się w samą twarz o wyrazistych cechach, patrzymy na nimb w kształcie krzyża z zamarkowanymi greckimi literami, podpisem: „Jestem, który Jestem”. Nasuwa się tutaj wiele różnych skojarzeń i reminiscencji biblijnych oraz karmelitańskich. Św. Teresa z Avila radziła: „Patrzcie na Ukrzyżowanego, a wszystko wyda się wam lekkie”. Kontemplacja Chrystusa z krzyżem w tle uczy jak żyć prawdziwie, jak odnaleźć właściwą drogę.

Pomimo, że zazwyczaj krzyż na nimbie i podpis w nim widniejący jest bardzo delikatnie zaznaczony, ledwie widoczny, tu specjalnie podkreślono go zdecydowanymi, wyraźnymi kreskami. Litery te przedstawiają grecki odpowiednik świętego i niewymawialnego Tetragramu: YHWH czyli hebrajskiego imienia Boga Jahwe (Wj 3, 14). Inskrypcja ta występuje zawsze na nimbie w kształcie krzyża w ikonach przedstawiających Chrystusa. To ważne dla duchowości i modlitwy karmelitańskiej. Ikona symbolizuje obecność. Bóg jest obecny i działa w tym imieniu, które jednocześnie jest nośnikiem Jego mocy i błogosławieństwa. Jest to imię Boga objawione Mojżeszowi w krzewie gorejącym. Tu po raz pierwszy Bóg odkrył je przed człowiekiem. Dla Żydów imię to było tak święte, że nie wymawiali go lecz posługiwali się słowem zastępczym. Najczęściej wówczas używali słowa: Pan, Kyrios, Adonaj. Początkowo imię to odnosiło się wyłącznie do Boga Ojca. I dopiero Jezus odkrył przed nami jego głębię. W Ewangelii św. Jana w 8 rozdziale w wersetach – 28 i 58, oraz w rozdziale 13 w wersecie 19 jako jedyny i prawdziwy Zbawiciel zastosował do siebie, to właśnie samookreślenie Boga: „Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach waszych” i „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM” oraz „Zanim Abraham stał się, JA JESTEM” i „(…) abyście, gdy się to stanie, uwierzyli, że JA JESTEM”. Wypowiadając to imię, Jezus ujawnia, że to On jest Boskim JA JESTEM. Znaczenie imienia Jezus jest właśnie takie: Jahwe zbawia i zawiera w sobie imię Boga objawione Mojżeszowi.

Kontemplując to imię uczymy się żyć w obecności Boga żywego. Dla karmelitanki życie w obecności Bożej jest zasadniczym elementem charyzmatu i określa duchowość Karmelu. Gdy Mojżesz chciał zbliżyć się do płonącego krzewu, usłyszał ostrzeżenie, by tego nie czynił, gdyż ziemia, na której stoi jest święta. Dla nas spotkanie z Bogiem jest właśnie taką ziemią świętą, na której poznajemy Boga, poznajemy Jego Syna i Ducha Świętego. A krzewem płonącym jest Jego Słowo zapisane na kartach Biblii. Bóg objawia się nam codziennie podczas modlitwy, w czasie Eucharystii, w spotkaniu z drugim człowiekiem, mówi do nas poprzez księgę przyrody. I w sytuacji granicznej, cierpienia, bólu nie zostawia nas samych. Jest Bogiem obecnym, obecnym w człowieczym bólu, w strapieniu. W sytuacji osamotnienia Bóg mówi do nas: JESTEM. JESTEM z tobą, przy tobie, wiem, że cierpisz, że boli cię ta sytuacja. Nie jesteś sam w swoim cierpieniu. I to jest najważniejsze przesłanie wynikające z kontemplacji tej ikony, z kontemplacji imienia Boga. Bóg jest dobry i nie zostawi nas samych ze swymi problemami. On działa w naszym życiu. Działa z dobrocią i troską ojcowską. Kontemplacja tej ikony uczy nas żyć w pokoju serca, w obliczu różnorakich lęków, zagrożeń i tragedii pomaga zachować wewnętrzny pokój. Bo świat jest w ręku dobrego Boga.

Podobnie, jak Eliasz duchowy ojciec Karmelu, wyznajemy: „Żyje Bóg przed obliczem, którego stoję”. I nic więcej, i to wystarcza. Jak matka zatroskana przy łóżku chorego dziecka. Wystarczy, że jest JEST. Łatwiej wtedy dziecku przejść każdą trudność, chorobę, bo matka po prostu JEST. I nawet, gdy sytuacja wydaje się po ludzku beznadziejna, wystarcza, że Bóg JEST przy nas, nie musi nic mówić, wystarcza sama obecność, obecność miłująca, akceptująca. Jest to milczenie współczujące, a nie milczenie nieobecności Boga w naszym bólu. Zachęca nas to do zaufania i zawierzenia Bogu w każdej sytuacji życiowej.

W tej ikonie ważne są także kolory użyte do jej namalowania. Widzimy tu fragment stuły kapłańskiej oraz tuniki purpurowej, a także błękitnego płaszcza. Czerwony chiton i błękitny himation symbolizują zjednoczenie dwóch natur Chrystusa: Boskiej i ludzkiej. Ciemny błękit w ikonografii jest znakiem życia Bożego. Na tej ikonie jest kolorem ciemnoniebieskiego płaszcza, na którym odbijają się refleksy świetlne układające się w geometryczne wzory. Kolor nieba symbolizując wiarę, prowadzi wierzącego w stronę transcendencji, w stronę życia wiecznego, do nieskończoności i dyskretnie podpowiada o milczącej pokorze Syna Bożego Wcielonego, który z miłości do nas chciał narodzić się na ziemi, jako człowiek. Prawdziwego Boga symbolizuje czerwień, a prawdziwego człowieka – błękit. Kolor ten jest także kolorem Maryi, Matki Syna Bożego, którego nosiła w swym łonie. Stad w modlitwie przed tą ikoną obecna jest także Maryja. Jej obecność jest dyskretna i delikatna. Błękit i czerwień skontrastowane tworzą harmonię, tak ważną w ikonografii. Purpurowy kolor szaty Pantokratora jest komplementarny do barwy jego błękitnego płaszcza, a obie podkreślają człowieczeństwo, ofiarę i Bóstwo Chrystusa. Czerwona szata Pantokratora jest szatą królewską i zarazem kapłańską. Czerwień w ikonografii symbolizuje młodość, piękno, bogactwo, zdrowie, miłość, ofiarę, walkę. Purpurowe szaty w Bizancjum były oznaką najwyższej władzy. Tutaj nasza modlitwa kieruje się w stronę ofiary, męki i śmierci oraz Krwi przelanej za nas przez Jezusa, dla naszego zbawienia. Do czerwieni komplementarny jest kolor zielony usytuowany pomiędzy błękitem, a czerwienią. Znajduje się on pomiędzy barwą zimną, a ciepłą i przedstawia równowagę, spokój, brak ruchu. W tej ikonie jest to kolor tła. Ten kolor jest także według tradycji kolorem Ducha Świętego, symbolem odrodzenia duchowego, odnowy wewnętrznej. Tym samym ikona w sposób symboliczny jest tu obrazem całej Trójcy Świętej. Złote paski na pomarańczowej stule kapłańskiej symbolizują promieniowanie Jego chwały. To złoto symbolizuje Chrystusa jako Słońce wschodzące z Wysoka, Światłość wiekuistą, życie wieczne, wiarę. Nie jest to kolor spotykany w przyrodzie, jak błękit czy czerwień. W języku francuskim słowo - złoto tłumaczy się – or, a wpisuje się ono w łacińskie słowo: oratio – słowo. Stąd Grecy wielkich mówców nazywali złotoustymi.

Włosy Pantokratora mają brązową barwę ziemi. Ochra zastosowana w tej ikonie wraz z jasnymi, niemal białymi blikami symbolizującymi światło, przedstawia ziemię przemienioną, która zapowiada paschalną ucztę Godów Baranka już jaśniejącą chwałą Boga. Eschatologiczne tony obecne w tej ikonie kierują naszą modlitwę w stronę życia wiecznego, w stronę ostatecznego zwycięstwa Chrystusa nad złem, cierpieniem i każdym bólem. Tchną nadzieją na ostateczną przemianę wszystkiego. Tak, jak zapisał nasz poeta ks. Jan Twardowski trzeba : „(…) wszystko, to co boli w Boga przeistoczyć, tak, jak na co dzień chleb i wino”. Tak, więc ofiarujemy Ojcu wraz z Jezusem wszystkie intencje ludzi, którzy proszą nas o modlitwę czy to listownie czy telefonicznie, czy też za pośrednictwem poczty elektronicznej. Wysłuchanie tych próśb zostawiamy już Bogu, On zna czas i sposób realizacji naszych modlitw błagalnych. Znamienne są słowa św. Teresy z Avila z Drogi Doskonałości, w której zawarła wiele wątków eschatologicznych. Pisze tam, m.in.: „Ostatecznie, na tym co się kończy polegać nie można, a najmniej już, na tym życiu doczesnym, w którym jednego dnia nie mamy pewnego. Kto pamięta o tym, że każdy dzień może być dla niego ostatnim, czy nie będzie się starał dobrze użyć każdego?” (Droga Doskonałości, 12, 2). Patrząc z tej perspektywy na własne życie wygląda ono bardziej prosto.

W tle ikony Pantokratora umieszczono grecki monogram Chrystusa – IC XC: Jezus Chrystus. Ikona przedstawia Jezusa o rysach syryjsko-palestyńskich, o ciemnym obliczu i długich, spływających na ramiona włosach, przedzielonych pośrodku, gęsta broda i wąsy, wielkie, patrzące poważnie oczy. Długie włosy oznaczają Syna. Tutaj wpisuje się nasze synostwo w Jedynym Synu Bożym Jezusie Chrystusie. I za św. Teresą od Dzieciątka Jezus dostrzegamy tu ducha dziecięctwa, zaufania dobremu Ojcu. Ta duchowość dostępna dla każdego wierzącego jest powszechnie znana. Św. Teresa z Lisieux w Karmelu wybrała tytulację: od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, gdyż to właśnie kontemplacja oblicza Jezusa była dla niej inspiracją do odkrycia własnej ścieżki modlitwy.

Całość ikony tchnie spokojem. Największą uwagę należy zwrócić na sam wyraz twarzy Chrystusa, której majestat i władczy rys obrazują ideę wszechwładzy i wszechmocy Bożej. Mając takiego Pana nie trzeba się lękać burz życiowych. Wypukłe czoło znamionuje mądrość i głębię myślenia, a krój szat – czerwony chiton i błękitny himation nawiązują do greckich korzeni. Wizerunek ten nabiera cech łagodności nie tracąc niczego ze swego majestatu. Bo jak zauważył Jan z Salonik: „Kiedy zaś malujemy ikony Boga, to znaczy Pana i Zbawcy naszego Jezusa Chrystusa, to przedstawiamy Go takim, jakim był widziany na ziemi obcując z ludźmi”.

Z twarzy i z całej postaci emanuje dostojeństwo, moc ducha i autorytet Syna Bożego. A poważne spojrzenie głęboko osadzonych dużych oczu zdaje się patrzeć wprost w serce modlącego się człowieka. Usta zdają się coś mówić, tak, jak by Chrystus chciał coś powiedzieć modlącemu się człowiekowi. Ale, co mówi jest to już tajemnicą pomiędzy Nim, a wierzącym.

Z obrzędu błogosławieństwa i poświęcenia ikony Chrystusa Pantokratora: „Zważ Panie, Boże nasz ze świętego Przybytku i z tronu Chwały Królestwa i miłosiernie ześlij Twoje święte błogosławieństwo na tę ikonę i w pokropieniu tą wodą święconą pobłogosław i uświęć ją. Daj jej moc uzdrawiania wszelkiej choroby i słabości, odpędzania wszelkich zakusów diabelskich, a wszystkie modlitwy z wiarą przed nim Tobie składane niech będą przez Ciebie wysłuchane i przyjęte. Przez łaskę i miłosierdzie Jednorodzonego Twego Syna, z którym jesteś błogosławiony z Najświętszym i Dobrym, i Życiodajnym Twoim Duchem teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”.

 

Karmel Matki Bożej Wielkiego Zawierzenia, Gdynia Orłowo.